Z okazji Walentynek zrobiłam kilka kartek oraz uszyłam lniane serce z koronką.
Serce wypchałam ścinkami kocyków polarowych po uszytych narzutach.
To taki recykling szufladowy, nie ma rzeczy niepotrzebnych ;-)
A sama taki oto dziś prezent dostałam :-D
Może dziwny na taką okazję, ale mój upragniony
To historia koszykarstwa i instruktaż plecenia w jednym.
Bardzo fajna pozycja, przystępna, taka dla początkujących, jak ja.
Uplotłam już kiedyś koszyczek, korzystając z porad o wiklinie papierowej,
ale to nie to samo, już nie mogę się doczekać plecenia z prawdziwej wikliny.
ale to nie to samo, już nie mogę się doczekać plecenia z prawdziwej wikliny.
Dla każdego opisanego koszyka jest zamieszczony szczegółowy instruktaż,
wiele zdjęć krok po krotu, a także, co ważne, spis potrzebnych materiałów:
dokładne ilość, rodzaj, długość i grubość prętów potrzebnych do pracy.
Teraz czytam z radością i zastanawiam się, gdzie tu wiklinę zakupić?
Na pierwsze próby chyba po prostu wycharapcę gdzieś w polu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz