Ta potrzeba długo czekała na swój czas, ale wreszcie powstały - balerinki z mojego własnego wykroju, sporządzonego w oparciu o ulubiony, rozłożony na części pierwsze, model.
Uszyte są z dwóch warstw materiału, a między nimi, jako usztywnienie stopy,
zastosowałam filc o grubości 4 mm. Można kupić go w arkuszach A3
lub jako gotową, filcową wkładkę do obuwia.
A teraz jak powstawały balerinki - najpierw wspomniany wykrój:
Oba rysunki można wydrukować na kartce A4, a następnie sprawdzić wymiary w podanych miejscach,
aby upewnić się, że skala wydruku została zachowana.
Pierwszy rysunek to oczywiście podeszwy, a drugi to symetryczna połowa boku balerinki, odbicie lustrzane w miejscu grubej linii przerywanej. Mogłam narysować całość w jednym kawałku, ale wtedy wykrój nie zmieściłby się na kartce A4, a tym samym trudniej byłoby go wydrukować.
Dla pewności wycięłam sobie jeden taki butek i skleiłam go z papieru. Butek pasował idealnie, więc mogłam spokojnie wyciąć go z materiału. Trzeba uważać, aby odrysowując części nie pomylić się i nie wykroić sobie np. wszystkich podeszw na tylko prawą nogę. Wewnętrzną warstwę buta można wyciąć lekko mniejszą niż zewnętrzną, np. o 5 mm.
Następnie zszyłam stopę z bokiem warstwy wewnętrznej i tak samo warstwę zewnętrzną, nie zszywając jednak boków butków na tyle pięty - tą część trzeba zszyć na samym końcu szycia balerinki.
Potem wsunęłam zewnętrzną warstwę balerinki w jej warstwę wewnętrzną tak jak na zdjęciu powyżej - po wywinięciu na "lewą" stronę" wszystkie szwy będą ukryte. Teraz trzeba zszyć obrzeża obu warstw ze sobą, a następnie zapiętek zewnętrznej warstwy, aby i ten szew był ukryty. Teraz wywracamy zszyte warstwy na "lewą stronę", jak skarpetkę, wszystkie szwy chowają się do środka. Zostaje nie zszyty tylko zapiętek wewnętrznej warstwy, przez który wsuwamy do środka filcową podeszwę, a następnie zaszywamy go w ten sposób ze zdjęcia poniżej:
I to już koniec szycia - balerinki gotowe. Jeśli nie zdecydujemy się dodać żadnej kokardy czy naszywki, balerinki mogą być praktycznie dwustronne, łatwo wywraca się je na drugą stronę. Powodzenia! :-)
Piękne te baletki !!! Fajny i krój i te delikatne kolorki:)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję Ci! :-) Ze swojej strony mogę powiedzieć, że noszę je od dwóch tygodni, dwa razy były już prane i dobrze się trzymają, a nawet jakby ładniej układają się na stopie.
OdpowiedzUsuńjesteś wspaniała:)...zapożyczam wzór i mam nadzieję że wyjdą..pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie-pewnie wkrótce pochwalę się wynikiem i nie omieszkam Cię zarekomendować :)http://titkolandia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAle to tak do chodzenia po domu? Czy na dwór tez się nadają?
OdpowiedzUsuńPo domu, oczywiście! :-) Chociaż jeśli znajdziesz materiał łatwy do czyszczenia, odporny na ścierania lub doszyjesz podeszwy od zewnętrznych butów to czemu nie. Mnie się póki co taki materiał nie nasuwa, chociaż może skaj, sztuczna skóra itp? Ale te podeszwy :-/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tutorial, skorzystałam z niego z małymi modyfikacjami - wciągnęłam gumkę, żeby się lepiej trzymały na stopie. A tak się prezentują: http://dorotaoz.wordpress.com/2014/03/08/balerinki/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj, znowu trafiłam na fajny pomysł, moja lista TODO robi się niebezpiecznie długa ;D
OdpowiedzUsuńA Twoje kapcie wyszły super ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJako że nie znam się na szyciu to niestety nie będę mogła uczyć takich balerin. Dlatego stawiam na sprawdzony sklep https://butymodne.pl/balerinki-damskie-c27000.html w którym mam pewność, że obuwie typu baleriny kupię bez najmniejszego problemu :)
OdpowiedzUsuń